środa, 16 marca 2016

41.Kurs

   W przedsionku naszej klatki schodowej wisi korkowa tablica, na której ku naszej uciesze spółdzielnia mieszkaniowa regularnie wiesza swoje złote myśli. Czasem jakiś przedsiębiorczy człowiek usiłuje wykorzystać kilka centymetrów kwadratowych powierzchni dla swojej reklamy, jednak spółdzielnia nie jest instytucją charytatywną (oj nie!) i szybko ukróca prywatę, jednym zdecydowanym szarpnięciem dozorcy, któremu zdarza się przeoczyć peta w windzie i puste puszki na półpiętrach, ale nie obcą ulotkę na uświęconej przez pracodawcę tablicy ogłoszeń.
Jedna z naszych ulubionych kartek spółdzielczego autorstwa, kategorycznie zakazywała psom sikać w windzie (co ciekawe psy faktycznie nieco przystopowały, co świadczy o niesamowitym autorytecie i zdolnościach behawiorystycznych dyrekcji).
Ostatnio pojawiła się ulotka informująca o organizowanym przez spółdzielnię kursie obsługi smartfona. Jako poważne przedsięwzięcie, kurs jest oczywiście odpłatny i ma trwać przez sześć tygodni. Nie wiem, czy wymagane jest posiadanie smartfona, ale dobrze jest być członkiem spółdzielni, aby uzyskać możliwość zniżki.
Ulotka , choć graficznie beznadziejna zrodziła w nas pomysł na zorganizowanie alternatywnego kursu dla początkujących - sekcja tablet. Opłata atrakcyjna, ponieważ nauczyciel jeszcze nie bardzo rozróżnia pięć złotych od dwudziestu groszy, kurs będzie trwał dzień, prowadzony językiem zrozumiałym nawet dla przedszkolaków. Z całą pewnością będziecie Państwo bezbłędnie odnajdywali wszelakie aplikacje zawierające muzykę i kreskówki. Niestety każdy kursant będzie pewnie zmuszony do obejrzenia 637 odcinków Florki, Niny co musi siku (taaak, jest taka bajka), oraz
Kliniki dla pluszaków, ale kto powiedział że kurs musi być łatwy...


Spod takiej dłoni będziecie wychodzić jako geniusze androida.

 





wodoodporny? czyli że nie zmyjemy?




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz