sobota, 14 maja 2016

52. preurodziny

  Niektóre dzieci budzą się z szeroko otwartymi oczami, naładowane i gotowe do działań. Od razu wiedzą gdzie i po co się znajdują, a ich ostry jak brzytwa umysł nadąża za wzrokiem. Róża należy do grupy praktykującej tzw. "próbne budzenie". Leży z półotwartymi oczami i bada teren, podczas gdy jej mózg przesiewa ziarna rzeczywistości. Najczęściej następuje jednak odwrót w krainę słodkich snów, zwłaszcza na widok mnie, zbliżającej się z kompletem odzieży przedszkolnej.
  Dziś rano usiadłam na jej łóżku i patrzyłam jak śni, myśląc o tym jak cztery lata temu potwornie bolało przy porodzie i że w zasadzie jak śpi, to wygląda jak ta mała różowa rzodkiewka po urodzeniu... Rozpłynęłam się w oceanie wzruszeń, patrząc na śpiącą córkę, która nagle otworzyła oczy, wyciągnęła palec w kierunku mojej ręki dzierżącej rajstopki, które podniosłam z podłogi i wygłosiła : -"NAWET O TYM NIE MYŚL."
Po czym zapadła na powrót w błogość, nie dając mi wyjaśnić, że jest sobota i to w dodatku dzień jej urodzin.

 
wczoraj Róża została obdarowana przez Pracownię królewskimi delikatesami
 

"tej nie dam, tej też nie dam, i tej też nie dam a z tej zdejmę serduszko i dam "- nie dziwię się jej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz