Może i kiedyś to działało, ale przestało. Było, ale się zmyło (w odróżnieniu od flamastra na naskórku ).
Czterolatka ma bowiem własną listę priorytetów do odhaczenia i głęboko w poważaniu moje rytuały wyciszające. Autorska lista wieczornych spraw codziennie wzbogaca się o nowe podpunkty, pączkujące bujnie na boki. Dzień do dnia niepodobny, każdy na własny sposób bardzo nie ommmm....
Czterolatka ma bowiem własną listę priorytetów do odhaczenia i głęboko w poważaniu moje rytuały wyciszające. Autorska lista wieczornych spraw codziennie wzbogaca się o nowe podpunkty, pączkujące bujnie na boki. Dzień do dnia niepodobny, każdy na własny sposób bardzo nie ommmm....
Poniżej przykładowa lista zadań wieczornych:
- pomalować rękę zielonym markerem po czubek palców ( to właśnie się nie zmyło)
- nakarmić kucyki mydłem w płynie
- urządzić karczemną awanturę z powodu braku drugiej butelki mydła w płynie
- dryfować po wodzie w pompowanym kółku
- przelać zawartość wanny do umywalki za pomocą plastikowego kubeczka
- umyć zęby sobie oraz baterii łazienkowej ze szczególnym uwzględnieniem zakamienionej wylewki
- biegać w ręcznikowym kokonie intonując odgłosy ducha
- biegać nago piszcząc i krzycząc że zimno (x2)**
- wejść pod łóżko i nie móc wyjść (x2)**
- łaskawie dać się ubrać w piżamę (x2)**
- zarządać mleka, wypić, zalać piżamę
- ** właśnie dlatego x 2
- zrobić casting na przytulankę wieczoru, wybrać dziewięć
- pocałować rodziców na dobranoc, nabrać tatusia na grzecznie usypiającą minkę
- obejrzeć 345678 bajek
- wyskoczyć z łóżka w celu ubrania czapki pirackiej
- złożyć reklamację czapki pirackiej jako absolutnie nie nadającej się do spania
- wymienić kapelusz piracki na farmerski
- kolejna reklamacja
- zainicjować dwudziestominutową awanturę z siwą matką na skraju załamania nerwowego
- zarządać pić
- zrobić siku
- zdecydować się nigdy w życiu nie zasnąć ( Bogu dzięki nieudane )
Wierzę że od czytania jesteście równie zmęczeni jak my.
Rytuałem naszego wieczoru jest zamknięcie drzwi od pokoju Róży. Spada adrenalina, wyrównuje się ciśnienie, oczy same się kleją... hrrrrrr
- zrobić casting na przytulankę wieczoru, wybrać dziewięć
- pocałować rodziców na dobranoc, nabrać tatusia na grzecznie usypiającą minkę
- obejrzeć 345678 bajek
- wyskoczyć z łóżka w celu ubrania czapki pirackiej
- złożyć reklamację czapki pirackiej jako absolutnie nie nadającej się do spania
- wymienić kapelusz piracki na farmerski
- kolejna reklamacja
- zainicjować dwudziestominutową awanturę z siwą matką na skraju załamania nerwowego
- zarządać pić
- zrobić siku
- zdecydować się nigdy w życiu nie zasnąć ( Bogu dzięki nieudane )
Wierzę że od czytania jesteście równie zmęczeni jak my.
Rytuałem naszego wieczoru jest zamknięcie drzwi od pokoju Róży. Spada adrenalina, wyrównuje się ciśnienie, oczy same się kleją... hrrrrrr
a pomyslec ze w slusznie minionym ustroju nic tak nie wyciszalo jak dobry klaps.... i to se ne wrati....a zal...
OdpowiedzUsuńMamo,to ty ? :D
Usuń