Śnieg spadł wreszcie mocium panie. W dzieci wlazł z marszu imperatyw sanczenia, a że nie wiadomo doprawdy ile czasu biel pokrywać będzie okoliczne skwery, rodzice capnęli sznurki człapiąc ku zasepkom. Każdy po kolei strzela smartfonem serię pociesze robiącej orła/aniołka, bo a nuż to ostatnie już?
Na górkę od wczoraj nie ma już po co chodzić, ponieważ po nalocie saneczkarzy wygląda jak rzeżucha kiełkująca na ligninie - nieznaczne prześwity bieli wystają wstydliwe spomiędzy trawy.Nawigowałam zatem na boisko do proboszcza - białe jak trzeba, jednak deczko nudne w swej płaskości. Dla dziecka jak się okazuje nuda i śnieg to wyrazy przeciwstawne, robiłyśmy więc labirynty, tropiłyśmy zwierzęta po śladach, Rózia odkryła zestaw "mały kamieniarz" i taszczyła głazy w sobie tylko wiadomym celu.
W końcu jej sie znudziło i już miałyśmy zmierzać do domu wzdłuż alei granitowych obelisków, gdy w Różanej głowie narodziło sie pragnienie slalomu. Pomysł wykonałyśmy ze śmiechem, każda rozbawiona czym innym. Róża piszczała z uciechy na ostrych zakrętach, ja rechotałam do wewnątrz ujrzawszy grawer na obeliskach.
Nie wiem ilu z was miało okazję dosłownie lawirować pomiędzy dziesięciorgiem przykazań. My wczoraj. Między "nie kradnij" i "nie mów falszywego świadectwa" jest najtrudniej.
Ew.Jana 3:3 |
" |
Nieprawda, bo najtrudniej jest między "Nie pożądaj żony" a "ani żadnej rzeczy" :D Odkąd Dawid nauczył się czytać, trasę tę pokonujemy w tempie iście ślimaczym :D
OdpowiedzUsuńSankami spróbujcie mądralo 😁
UsuńNie mam prawa jazdy :P to się może skończyć naprawdę źle :P
UsuńPrzyznaje sie do smartfona. Zdjec dla bezpieczeństwa zrobiłam ze 30:))) na każdym Hania z inna mina wystająca spod czapki i szalika, z każdej strony sanek i bałwana. Jestes sumieniem wszystkich matek:))))))
OdpowiedzUsuńI każda fota cenna! Żadnej nie kasujemy - nawet tej ruszonej! 💚💚💚💚💚
OdpowiedzUsuń