Skrzynka na listy stracila swoją tajemniczą moc. Większość niespodzianek związanych z tym ustrojstwem dotyczy rachunków, korespondencji z banków, lub wysypujących się na buty stosów ulotek. Róża całym sercem wierzy jednak że przyjdzie jeszcze taki list...taki DO NIEJ...taki specjalny (wyślę jej ,niech się cieszy).
Dzisiaj przyszedł specjalny list. Pakiet DKMS.
Róża przechwycila i kombinuje:
-To do mnie?
-Nie córciu, to do mnie.
- Do ciebie? Czyli do nas? Do ciebie i mnieee.
-No dobrze -ulegam- do nas.
-Super, otwórz. Zobaczymy co tam dla mnie jest.
Otwieram w asyście niecierpliwego sapania. W środku formularz , patyk, koperta i ulotka. Róża gorączkowo przerzuca fanty, szuka wskazówki , otwiera ulotkę chwilę patrzy i...zapada błoga cisza ulgi.
-Mamo! To do mnie od Mikołaja list. Pisze że dostanę pod choinkę puzzle - wyjaśnia mi wskazując na logo.
Myślę że Mikołaj na pewno chciał mi coś powiedzieć katalogiem jubilerskim YES
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz